Rola rodzica w terapii logopedycznej




Może już to gdzieś słyszeliście, a może wciąż za mało się o tym mówi na co dzień, ale jako logopeda, sama w terapii dziecka mogę nie odnieść sukcesu, czasem nawet pomimo moich usilnych starań. Bo żadna, nawet najlepsza terapia nie da pożądanych i długotrwałych efektów jeśli nie będzie kontynuowana w domu. Zwyczajnie to pół godziny czy nawet godzina w tygodniu to za mało! Każda umiejętność, którą ćwiczę z dzieckiem na zajęciach w gabinecie potrzebuje wielu powtórzeń by stała się umiejętnością trwałą czy porządnie nabytą. Każda umiejętność potrzebuje też przełożenia na inne dziedziny życia, nie tylko na sytuację gabinetową, ale na normalne codzienne sytuacje ( ,,moje dziecko sepleni tylko w domu, jak wchodzi do logopedy od razu bardziej się pilnuje i ładnie zaczyna mówić'' – czy ktoś jeszcze się z tym spotkał?).
  Dla mnie waga zaangażowania rodzica w terapię dziecka jest nieoceniona i nigdy tego nie podważałam. Nie sądziłam jednak jak bardzo nasza rola- czyli rola logopedy, powinna być skupiona na prawidłowym prowadzeniu rodzica podczas terapii.
Pandemia udowodniła mi ile pracy trzeba włożyć w rodzica i w prowadzenie go w terapii jego własnego dziecka. Udowodniła mi jeszcze bardziej jak bardzo moja praca nie ma sensu jeśli rodzic nie ma czasu, chęci czy cierpliwości żeby łączyć się ze mną, by wykonywać ćwiczenia pod moim okiem. A zaboli to tym bardziej, kiedy wszystko wróci do normy a dzieci powrócą do gabinetów. Wtedy się okaże ile zostało w tym czasie zapomniane, a ile odrobione zgodnie z zapewnieniami.
   Zastanawia mnie przyszłość zawodowa terapeutów w takim układzie. Tym bardziej, że to rodzicom dziecka powinno zależeć bardziej od terapeuty na efektach.
  Dlatego apeluję drogi rodzicu! Jeśli przychodzisz na terapię i umawiamy się, że będziemy nad czymś wspólnie pracować – to szczerze przedstaw swoje czasowe możliwości oraz realnie oceń ile możesz dziennie pracować z dzieckiem nad jego trudnościami. Szczerze mów, kiedy nie do końca rozumiesz polecenia lub jeśli coś nie jest możliwe do wykonania w waszych domowych warunkach. Dopasujemy takie działania i ćwiczenia, które nawet ty zapracowana mamo dasz radę ,,między wierszami'' wcisnąć w swój pełen wrażeń dzień, a obiecuję, że już nawet te 5 czy 10 min dziennie, czy nawet ćwiczenie różnych umiejętności ,,przypadkiem” podczas wyjścia na zakupy da twojemu dziecku więcej korzyści, niż możesz przypuszczać.


Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i nadal zapraszam na konsultacje online! A od 25 maja wraca część zajęć rewalidacyjnych, wciąż jednak czekamy na wytyczne.  

Komentarze

Popularne posty