Mielinizacja - co to takiego?

     Nauka mówienia to długi i skomplikowany proces. Wymaga działania wielu struktur, zarówno w
mózgu, jak i mięśni języka, czy twarzy, koordynacji, zdrowego słuchu i stymulacji z zewnątrz. Jak wcześniej pisałam, istnieją ogólnie przyjęte normy rozwojowe według których możemy orientacyjnie odnieść się do poziomu rozwoju naszego dziecka, jednak każdy rozwija się we własnym tempie i nie można oczekiwać, że sprawdzą się one co do godziny. Mimo to powinniśmy monitorować postępy dziecka, tak by w razie niepokojących objawów móc zareagować odpowiednio szybko. Co jednak warto wiedzieć?







Proces mówienia jest zależny od procesu mielinizacji mózgu
     Czym jest mielinizacja? Kiedy tworzy się układ nerwowy w życiu płodowym dziecka przyrost
nowych komórek nerwowych następuje bardzo szybko. Rozwój małego człowieka jest niesamowicie dynamiczny i zużywa ogromne ilości energii. Przyrastające połączenia nerwowe są na początku delikatne, a komórki nerwowe mają cienką osłonkę mielinową. Komórki nerwowe są w naszym organizmie porównywane do przewodów elektrycznych. Osłonka mielinowa to tkanka otulająca przewody niczym izolacja na zwykłych, dostępnych w naszych domach, kablach. Zapobiega ona zwarciom i przebijaniu się impulsów elektrycznych tam, gdzie nie powinny docierać. Mielinizacja mózgu trwa dość długo i przebiega w kilku etapach. Proces ten rozpoczyna się w drugim trymestrze ciąży i trwa do starości, jednak najintensywniej przebiega do ósmego miesiąca życia dziecka. Naukowcy udowodnili, że proces ten jest bardzo istotny w rozwoju mowy, a zasadniczo zakończenie intensywnej fazy mielinizacji w ósmym miesiącu życia jest równoznaczne z rozpoczęciem nauki języka.
      Dla każdego dziecka proces ten może przebiegać trochę inaczej, choć przyjęło się, że mielinizacja u chłopców przebiega wolniej niż u dziewczynek i dlatego chłopcy zaczynają później mówić. Urosło to do rangi niebezpiecznego mitu, który często jest powodem odwlekania wizyty u logopedy. Chodzą legendy o dzieciach, które nie mówiły nawet do piątego roku życia, a potem nagle same zaczęły się poprawnie wypowiadać.

     Prawdą jest, że niektóre dzieci mogą rozwijać się odrobinę wolniej, niż wszystkie podawane nam książkowo normy. Dokładnie tak samo mogą też rozwijać się szybciej. To całkiem naturalne. Jednak o ile szybszy rozwój zwykle uważamy za coś nieszkodliwego (nie zawsze tak jest, o czym wspominałam TUTAJ w poście dotyczącym raczkowania), tak opóźnienie któregoś z etapów powinno nas zaalarmować. Nie możemy zostawiać dobra naszego dziecka w rękach krążących na forach bajek i liczyć, że wszystko jakoś się ułoży. Nie bójmy się wizyty u specjalisty, nawet jeśli miałaby ona tylko potwierdzić, że organizm naszego dziecka w obecnej chwili poświęca całą swoją dostępną energię rozwojowi innej, może ważniejszej funkcji i chwilowo ,,odkłada na później’’ kwestię nauki mówienia. 

Fotografia: Katarzyna G. 

Komentarze

Popularne posty